Bohaterka powieści, Julia Blenda, jest dziewczyną stuprocentową, bo i nowoczesną – inżynier informatyk! - i rozkosznie staroświecką zarazem. Po ukończeniu studiów w Warszawie chciała pozostać w stolicy, jednak na prośbę rodziców wraca do rodzinnego Włocławka. Choć najlepiej by się czuła w silnych ramionach, najchętniej jakiegoś amanta filmowego, trochę ku własnemu zaskoczeniu znajduje się nagle w mieście, w którym co czwarty mieszkaniec nie ma pracy i którym trzęsą post-peerelowscy dorobkowicze. Julii co prawda udaje się znaleźć pracę, ale przy jej kwalifikacjach 800 złotych nie wydaje się przesadnym uposażeniem. W dodatku szef jest antyfeministą, Julii brakuje wielkomiejskiego życia, jakiego zaznała w Warszawie, a na dodatek odkrywa w firmie niepokojące nieprawidłowości. Jednocześnie znika jeden z pracowników, pojawiają się również anonimowe przesyłki, mające na celu wyłudzenie pieniędzy. W takich warunkach Julia, wyposażona w oręż nieco archaiczny – wierność wartościom – walczy o ocalenie tego, co najważniejsze: przyjaźni i miłości.