Gdy spotkała go na balu, nie wierzyła własnym oczom. Czy to naprawdę Nicholas, towarzysz jej zabaw i jedyna bratnia dusza w smutnym, pozbawionym miłości dzieciństwie? Jakże inaczej potoczyły się ich losy. Juliana wiedzie skromne życie damy do towarzystwa, Nicholas odziedziczył po dziadku tytuł i majątek. Żyją w różnych światach, nie widzieli się piętnaście lat, mimo to nadal są sobie bliscy. Niestety wielu uważa ich zażyłość za niestosowną. W obawie o reputację Juliany, Nicholas proponuje jej formalne małżeństwo. Chce tylko ukrócić plotki, od razu zastrzega, że nie wierzy w miłość. Na szczęście Juliana wie, jak go przekonać, że uczucia to oznaka siły, a nie słabości.