Wie Pani, jakie zdanie chciałem zaproponować na tytuł tej książki?
„O księdzu, który nie znał dziesięciu przykazań”.
Ja mam od dawna kłopoty z pamięcią. Dzięki temu ciągle odkrywam na nowo coś, co już kiedyś odkryłem. (…) Nie pamiętam w ogóle, co jest w Dekalogu. Wiem, czego On zabrania, a co pochwala, ale dziesięciu przykazań Pani nie wyrecytuję. Nie potrafię. To nie moja wina. (…)
Pogodził się Ksiądz z panem Parkinsonem? Jakieś nowe przemyślenia dzięki niemu się pojawiły?
Nie mogę powiedzieć, że to, co przez te wszystkie lata mówiłem na ambonie, że wszystko to było tylko dlatego, żeby szukać chwały albo własnego bezpieczeństwa… (chwila ciszy) Tam, kurde… chodziło o Pana Boga. Duże wzruszenie.